Aktualności

/ Nowa pieśń na dzisiaj

Nowa pieśń na dzisiaj

6 października 2016

Homilia ks. biskupa Michała Janochy, wygłoszona podczas Mszy św. odpustowej we wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus, 1 października 2016 r.

Nie przypadkiem w dniu św. Tereski czytamy Ewangelię, w której jest mowa o dzieciach. Aby to zrozumieć, warto pamiętać kontekst tych słów Jezusa – dziecko na Bliskim Wschodzie było zaledwie kandydatem na człowieka! Dopiero chrześcijaństwo zmieniło tę mentalność, według której kobiety i dzieci byli ludźmi drugiej kategorii. Dopiero objawienie się Boga, który staje się człowiekiem i jako małe dziecko jest zdany na łaskę i nie łaskę innych zapoczątkowało zmianę sposobu myślenia. Dopiero zgoda Maryi, poprzez którą dokonał się cud Bożego Narodzenia, odsłoniła prawdę o godności kobiety. Warto o tym przypominać dzisiejszym wojującym feministkom.

Szokująca ufność

Jezus, który przygarniał dzieci do siebie, robił coś, co w mentalności tamtych ludzi należało do kobiety – mężczyźnie tak nie wypadało. Obraz Mistrza, który tuli dzieci był czymś szokującym nawet dla apostołów! Szokujące też były Jego słowa: „Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim” (Mt 18, 3-4).
Nie chodzi tu o jakiś duchowy infantylizm, czy też o to, co jest częstą cechą małych dzieci: skupienie na sobie, kapryśność. Chrystus zwraca uwagę na kwintesencję tego, co w dziecku jest najczystsze i najpiękniejsze – umiejętność przyjmowania wszystkiego jako dar, umiejętność zadziwienia się, a przed wszystkim bezgraniczną ufność do rodziców.

Tajemnica dziecięctwa

W tym miejscu dotykamy sedna ewangelicznego dziecięctwa, o którym mowa w dzisiejszej Ewangelii – nie przez przypadek, w dniu patronki waszej parafii.
Dziewczyna która wstępuje do Karmelu – tak było w tamtych czasach i tak jest dzisiaj – zmienia imię. Córka państwa Martin wybrała sobie imię wielkiej świętej Teresy, mistyczki, hiszpańskiej reformatorki zakonu z XVI w. Przyszła zakonnica wybiera sobie też tajemnicę, jaka będzie ją określać – pewien aspekt wiary, który jest szczególnie bliski. Wielka Teresa z Avilli wybrała sobie samego Jezusa – nazywamy ją więc Teresą od Jezusa. Mała Tereska wybiera jako program swojego życia Dzieciątko Jezus – istotę bezbronną, zdaną na ludzi, najdelikatniejszą, a jednoczenie będącą prawdziwym Bogiem ukrytym w człowieczeństwie. W ten sposób uczy do dzisiaj wrażliwości, dzięki której potrafimy dostrzec w ludziach i wydarzeniach delikatność samego Boga.

Uwięzieni w czasie

Święta Tereska odkryła jedną z największych i najprostszych rzeczy – często jesteśmy dobrowolnym więźniami i zakładnikami własnych myśli o przyszłości i przeszłości. Młodzi chętnie wstępują w przyszłość, starsi w przeszłość. Myśli te mogą być pełne nadziei, radości, ale także obaw i leków. Trzeba pamiętać, że są one tylko
myślami. Człowiek ma prawo do marzeń, ale to co rzeczywiście posiada, jest chwilą obecną. Spotkanie z Bogiem dokonuje się nie jutro, nie wczoraj, ale dzisiaj. Diabeł często wyprowadza nas z chwili obecnej i karze bez przerwy myśleć o przyszłości, zamartwiać się i smuć jakieś nierealne plany, albo próbuje uwięzić nas we wspomnieniach, które będą pocieszać, bądź smucić.

Na dzisiaj…

Pewnego dnia św. Tereska w swej zakonnej celi pisze wiersz, którego fragment chciałbym dzisiaj, po ponad 100 latach, przypomnieć, bo nie stracił swej aktualności. Nosi on tytuł „Moja pieśń na dzień dzisiejszy”:

Me życie jest cieniem, me życie jest chwilką,
Co ciągle ucieka i ginie.
By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko,
Ten dzień dzisiejszy jedynie!…
Gdy myślę o jutrze, przejmuje mnie trwoga,
Tak smutno na łez tej dolinie;
Lecz próby ja pragnę i cierpieć dla Boga
Przez dzień ten dzisiejszy jedynie.
Ach, skończy się wkrótce, to moje wygnanie,
Wiecznego blask zalśni mi słońca,
I śpiewać Ci będę na wieki, o Panie,
To ,,dzisiaj” bez kresu i końca.

Tak Tereska uczy nas kobiecej delikatności…

Delikatni i wrażliwi

Przed chwilą święciliśmy figurę św. Michała Archanioła, którego Biblia ukazuje jako niestrudzonego bożego wojownika. Apokalipsa przypomina, że całe dzieje człowieka, aż do końca czasów, będą nieustanną, kosmiczną walką, która dokonuje się też w sercu człowieka. Tak, jak Tereska uczy nas delikatności, tak św. Michał uczy pewnej męskiej twardości. Popatrzmy na nasze ciało – z zewnątrz pokryte skórą, pod którą kryją się mięśnie i ścięgna. Ta skóra jest bardzo delikatna i łatwo ją zranić – tak nas Bóg stworzył – ale w środku są twarde kości i kręgosłup, dzięki któremu stoimy pionowo, co nas odróżnia od zwierząt. Podobnie jest w życiu duchowym – człowiek musi w sobie łączyć delikatność, miękkość z pewną twardością i odwagą. Żyjemy bowiem w czasach
zmagania ze złem. Pewnie zawsze tak było, ale współczesność dopisuje teraz kolejny rozdział do tej walki.
,,Polki mają prawo do aborcji, edukacji seksualnej, antykoncepcji. Chcemy żeby w Polsce było normalnie, ale oni to chcą blokować, proponują barbarzyństwo, proponują ciemnogród.” – To słowa które dzisiaj padły przed sejmem, usłyszymy je jeszcze z pewnością w poniedziałek.
Inny cytat:
„Wszystkie środki, które służą ograniczeniom rozrodczości, powinny być tolerowane albo popierane. Spędzanie płodu musi być w całej Polski niekaralne. Środki służące do spędzania płodu i środki zapobiegawcze mogą być w każdej formie publiczne oferowane, przy czym nie może to pociągać za sobą jakichkolwiek konsekwencji. Przeciwko instytucjom i osobom, które trudnią się zawodowo spędzaniem płodu, nie powinny być wszczynane dochodzenia. Poprzez środki propagandowe, a w szczególności prasę, radio, kino, ulotki, broszury, odczyty uświadamiające, należy wpajać w ludność myśl jak szkodliwą rzeczą jest posiadanie wielu dzieci. Można wskazywać na wielkie niebezpieczeństwa dla zdrowia, które mogą grozić kobiecie przy porodzie. obok tej propagandy powinna być prowadzona propaganda środków zapobiegawczych- przemysł produkujący tego rodzaju środki musi zostać specjalnie stworzony, nie może być kar za zachwalanie i rozpowszechnianie środków zapobiegawczych i spędzenia płodu, należy w pełni popierać powstawanie zakładów dla spędzania płodu , można np. wykształcić akuszerki w wywoływaniu sztucznych poronień” i tak dalej… Podpisano – dr Wetzel, Berlin 27 IV 1942 r. Nagłówek: ,,Tajna sprawa państwowa”, a pod nagłówkiem wprost: ,,chodzi tutaj nie o negatywną metodę eugeniczną, lecz o sposób wyplenienie narodu”
To były plany w stosunku do Polaków i Rosjan, w Niemczech Hitler tego zabraniał. Porównajmy sobie te cytaty. Nie będę komentował.

„Tak, tak; nie, nie”

Walka dobra ze złem wchodzi w nową fazę, z pewnością granice nie są proste i czarno-białe, bo wiele z tych kobiet i dziewczyn, ubranych dzisiaj na czarno, idzie tam z bezmyślności, dlatego że inni idą, i z pewnością ma w sercu wiele dobra – spotkałem tam nie jedną moją studentkę. Z drugiej strony walka przebiega nieustannie przez serce każdego z nas – nie mówię tego, żeby potępiać, ale żebyśmy byli świadomi.
Niech św. Tereska pomaga w umiejętności odnajdywania Jezusa w każdym człowieku, nawet najbardziej pogubionym, a św. Michał Archanioł uzdatnia nas do tego, byśmy byli twardzi mówiąc: „Tak, tak; nie, nie” (Mt 5,37) i powtarzali jego imię, które po hebrajsku znaczy: „Któż jak Bóg!”

Tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji strony parafialnej.